OPENER

18:37

powracam, więc po openerowej przerwie! zmęczona, ubłocona, ale bardzo zadowolona. co udało mi się zobaczyć?   CKOD, the xx, sbtrkt, friendly fires, bat for lashes, coldair, mumford and sons. jako, że do dyspozycji miałam tylko jeden dzień, wymagało to mistrzowskiej strategii nie powiem, ale plan się powiódł. wrażenia mam bardzo pozytywne, a na friendly fires wyszalałam się chyba za wszystkie czasy. cóż, szkoda ze juz koniec, ale w sierpniu tauron i beach house, więc już zaczynam kolejne odliczanie!






***

a na deser urocza rzecz, czyli ariel pink's haunted graffiti prezentuje swą liryczną naturę. nowa płyta pod koniec sierpnia. ja czekam, jestem zaintrygowana.




You Might Also Like

0 komentarze