Pan Artur - portret
11:47Spontaniczne rysunki to zawsze wyzwanie, ale wyzwań nie ma co się bać! Ale od początku. W Święta, jak to w Święta, odwiedzałam rodzinę, przyjaciół, wiadomo. No i podczas jednego z takich spotkań - w domu mojego chłopaka, dowiedziałam się, że jego tata bardzo chciałby zobaczyć siebie w roli głównej na mojej ilustracji, ale nie typowo sportretowany, tylko w sposób w jaki zazwyczaj rysuję swoje rysunki i siebie. Ok! Zgodziłam się od razu, ale zaczęłam się w tej samej chwili zastanawiać jak ująć jego osobę, żeby również pojawiła się tam jakaś historia. Nie musiałam myśleć zbyt długo, nasz przemiły wieczór obfitował w opowieści, okraszone pokazem starych slajdów, z licznych podróży, wiem również, że pan Artur pasjonuje się pociągami...no i to było to. Połączenie tych wszystkich czynników podróżniczych, stało się tłem ilustracji.
1 komentarze
Ale super! Na pewno pan Artur bardzo zadowolony :)
OdpowiedzUsuń